Kolizja jest takim wydarzeniem, na które nie zawsze mamy wpływ. Trudno powiedzieć, że ktoś doprowadza do niej celowo… Załóżmy, że jest to losowe zdarzenie drogowe. Nie wpływa to jednak na istotność ustalenia sprawcy kolizji.

Ustalanie sprawcy kolizji drogowej

Dzięki temu, że uda się ustalić sprawcę, jak i przyczyny, można dojść do tego, z czyjego ubezpieczenia zostanie wypłacone odszkodowanie. Dlatego najważniejsze jest na początku ustalenie, kto jest winny. Nie jest to łatwe, ponieważ często ludzie nie chcą ponosić takiej odpowiedzialności. Czasem sprawa jest oczywista i sprawca przyznaje się do winy, a czasem zdania uczestników kolizji są podzielone i niezbędne jest wezwanie patrolu policji, który spór rozstrzygnie. Wszystko ma potem wpływ na naprawę, mechanikę czy blacharstwo samochodowe. Białystok np. jest małym miastem i wszyscy się znają, wiec uciekać nie warto.

Konsekwencje kolizji drogowej

W zależności od rozmiarów, uczestników, szkód, kolizja drogowa może skończyć się czasami nawet utratą prawa jazdy! Standardowo jednak liczyć się trzeba z mandatem karnympunktami karnymi. W zależności od przebiegu, może też skończyć się na wokandzie i czekać na orzeczenie sądu co do sprawstwa. Konsekwencjami kolizji drogowej są też szkody na pojazdach lub mieniu drogowym, a czasem nawet rozstrój lub utrata zdrowia.

Poszkodowani w kolizji drogowej

Osoba poszkodowana w wypadku komunikacyjnym ma prawo dochodzić w związku z tym odszkodowania dla siebie. I tu są dwie opcje: odszkodowanie bezpośrednio od sprawcy zdarzenia lub odszkodowanie od towarzystwa ubezpieczeniowego (TU). W związku z tym, że samochód powinien być objęty ubezpieczeniem OC, osoba, która wypadek spowodowała i są osoby poszkodowane, ma obowiązek pokryć koszty naprawy pojazdu i leczenia/hospitalizacji poszkodowanych oraz naprawić wyrządzone szkody (np. w mieniu drogowym). Trzeba się skontaktować wtedy z tym ubezpieczycielem i przedstawić sytuację.

O czym warto pamiętać, to na pewno fakt, że jeżeli ubezpieczyciel (TU) wykonuje swoją pracę opieszale, bardzo długo, niestarannie, osoba poszkodowana może ubiegać się o odszkodowanie bezpośrednio od sprawcy wypadku. Ważna jest zatem dokumentacja całego procesu.

Sprawa o ustalenie sprawcy kolizji drogowej

Jeżeli kierowcy aut, które brały udział w zdarzeniu nie mogą się dogadać i żaden jednoznacznie nie chce przyjąć sprawstwa na siebie, nie zostaje spisane oświadczenie, wzywa się policję, by ta ustaliła co się stało i kto jest winny. Policjanci ustalają to na podstawie zastanych obrażeń i relacji obu stron. Jeżeli wydadzą swoją opinię, wskazując sprawcę, a ten pokornie uzna swoją winę, to sprawa jest załatwiona. Gorzej, kiedy mimo wskazań funkcjonariuszy, ten się nie przyznaje do winy. Sprawa zostaje skierowana do sądu. Co wtedy zrobić? Czekać na wyrok sądu, czy naprawić auto wcześniej?

Przede wszystkim, mimo że sprawa jest w toku, warto zgłosić szkodę, wskazując jako winnego sprawcę wytypowanego przez policję i sporządzić dokumentację. Najlepszą opcją będzie skorzystanie z niezależnego rzeczoznawcy (trzeba za niego samodzielnie zapłacić), który szkodę oceni, wyceni wartość, przygotuje niezbędny zakres prac do wykonania. Sprawy w sądzie trwają różnie i nie jest to zależne od sprawcy ani poszkodowanego, a od pracy sądu. Może to być kilka dni, miesięcy, a nawet lat – trzeba pamiętać, że od wyroku mogą być odwołania. Ale nie każdy ma czas i ochotę wstawić rozbite auto do garażu i czekać. Auto można naprawić, ale na własny koszt. Po uznaniu sprawstwa osoby wskazanej przez policję, pieniądze za naprawę zostaną zwrócone z jego ubezpieczenia. Trzeba zatem mieć wszystkie rachunki i dokumenty dokonanych napraw. Należy pamiętać, że jeżeli podczas naprawy okazało się, że wymagana jest wymiana dodatkowych elementów, a uprzednio był powołany niezależny rzeczoznawca, to trzeba go poprosić o aktualizację  wyceny. Auto można też naprawić korzystając ze swojego AC (o ile się je posiada). W tym przypadku jednak, do dnia ostatecznego wyroku i uznania sprawcy, w TU, w którym jest AC będzie widnieć szkodowy przebieg polisy. Dopiero po uznaniu winy, zostanie ona przekazana do TU i OC sprawcy.

Czy naprawa na własny koszt jest ryzykowna pod względem finansowym, że po rozprawie, z OC sprawcy dostaniesz mniej, niż kosztowała naprawa?

Jest. Dlatego uczciwość tutaj jest na pierwszym miejscu i naprawa powinna odbyć się w wymaganym zakresie, bez żadnego naciągania kosztów.

Brak winnego kolizji

Rozważmy sytuację, z jaką się niedawno spotkaliśmy w opowieści jednego z Klientów.

Miał on kolizję drogową, nie z jego winy, więc był stroną poszkodowaną. Kiedy wszyscy wysiedli z samochodów, okazało się, że cała załoga auta sprawcy była pod wpływem alkoholu i nagle nikt nie chciał się przyznać, kto kierował pojazdem. Wszyscy zganiali na innych. Przyjechała zatem policja. Ale nie udało się jej ustalić, kto siedział za kierownicą. Z racji tego, że nie można w nieskończoność stać na ulicy i się kłócić, została sporządzona notatka do ubezpieczyciela auta sprawcy. Po kilku dniach i zeznaniach, sprawca się przyznał, ale słuch po nim zaginął… Znikł, przepadł. TU odmówiło wypłaty odszkodowania, jako powód wskazując toczące się postępowanie.

W takiej sytuacji należy złożyć odwołanie od decyzji TU, bo co do zasady nie może odmówić wypłaty pieniędzy z ubezpieczenia, bo ubezpieczone jest auto, a nie kierowca. Sprawca został ustalony i jest znany. Nieznane jest jedynie miejsce jego przebywania (a jest to ważne dla policji, by postawić go przed sądem za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu oraz spowodowanie kolizji).

Rozważmy też inny przypadek. Jest kolizja drogowa, ale w sprawca ucieka. Nie było kamer, które pozwoliłyby na jego identyfikację. Poszkodowany uczestnik kolizji nie zapamiętał modelu auta ani numerów rejestracyjnych, nie było żadnych świadków. Wbrew pozorom takie sytuacje też się zdarzają. Wiec co wtedy? Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). To on jest zobowiązany do wypłaty odszkodowania za szkody osobowe (leczenie, rehabilitacja) oraz materialne na pojeździe lub innym mieniu. Warunek jest tylko jeden: którykolwiek z uczestników wypadku musi ponieść obrażenia, stanowiące uszczerbek na zdrowiu na minimum 14 dni. Wtedy UFG włącza się do zdarzenia. Inaczej, niestety nie pomoże, gdyż nie ponosi odpowiedzialności za zdarzenia, kiedy sprawca nie jest zanany, a nikomu się nic nie stało.

Kolizja drogowa a ubezpieczenie

W Polsce, posiadanie polisy OC jest obowiązkowe, więc zasadniczo nie ma się czego bać. Czy to była nasza wina, czy nie, zawsze jest ten bufor w postaci ubezpieczenia. Jeżeli strony są zgodne co do sprawcy zdarzenia, wystarczy podpisać oświadczenie, zawierające dane uczestników, opis zdarzenia, wykonać zdjęcia szkód i zgłosić się z tym do TU sprawcy. Reperacja auta z OC sprawcy oczywiście powoduje naliczenie mu szkody, a tym samym zmianę warunków finansowych ubezpieczenia OC w przyszłych okresach – ale to chyba oczywiste dla każdego kierowcy 🙂

Jeździjcie zatem bezpiecznie!